Marzenia kontra Spełnienia

Nie jest to rzeczą naiwną mieć marzenia. Sęk w tym, na ile są one dla nas samych realne i co robimy w tym kierunku aby je zrealizować. Faktem jest, że większość czasu spędzamy na pracy i obowiązkach.
Jednym słowem, na ważniejszych piorytetach. Te mniej ważne piorytety zchodzą na  listę ,, Must do It'' kiedyś tam..

Ktoś kto jest marzycielem i tylko marzycielem nie osiąga nic. Przeważnie dzieje się tak z lenistwa. A przy okazji okazuje się że taka osobistość, czuje się ze sobą źle, unika towarzystwa, zaszywa się z wyimaginowanym świecie internetu. Nie ma nawet ochoty zadbać o siebie i fizycznie jak i mentalnie.

Do czego zmierzam?
Do działania! Cokolwiek chcemy w życiu osiągnąć, nie ważne jak bardzo jest to pomysł szalony bądź mało kreatywny, należy działać. Najlepiej zacząć od generalnych porządków w głowie a potem w domu. Poukładać tak dzień, aby ani jego chwila nie była zmarnowana. Oczywiście, mowa o zasłużonym lenistwie jest jak najbardziej wskazana.

Planuj działania. Odchaczaj wykonane zadania z listy. To motywuje. zaczynasz widzisz, że jest sens w tym co robisz.  Spełniasz się. A w raz z tym zaczynasz lepiej o sobie myśleć. Nagle masz o czym mówić innym i chcesz spotykać ludzi. Do głowy wpadają nowe pomysły i okazuje się że jesteś zajętą osobą. Osoba zajęta nie ma czasu na użalanie się nad sobą. Nie wyszukuje sztucznych problemów bo zwyczajnie nie ma na to czasu. Zaczyna skupiać się nad zdobywaniem wiedzy i informacji które są konstruktywne i rzeczywiście interesujące a nie jakieś tam ,,pudelkowe śmieci-informacje''.

Marzenia? Tak. Spełnienia? Możliwe. W jaki sposób? Konkretne, sprecyzowane działania. Efekt? Własna prawa dłoń na lewym ramieniu poklepująca znacząc ,, Dobra robota"

Komentarze