Kobiety świata: Sri Lanka



Możliwość podróżowania po świecie pozwala poszerzyć wiedzę o ludziach pod wieloma względami. Nie jest to żadną nową filozofią. Ważne, aby wykazać inicjatywę i w subtelny, nienachalny sposób przyjrzeć się tym, po których ziemi akurat stąpamy.


Moją fascynacją na wyjazdach są kobiety. Nie stało się to ze względu na program Kobiety na Krańcu Świata, choć jest genialny i daje do myślenia. Moment w którym zaczęłam inaczej postrzegać kobiety nastąpił kiedy zostałam mężatką. Wraz ze zmianą statusu społecznego, życie nabrało innego znaczenia. Nowe obowiązki, kompromisy, pracowanie nad prawidłowym wyrażaniem siebie, bo przecież mężczyźni mają własny kodowany język polski itp. Oczywiście wraz z tym, przyszły niezmierne udogodnienia. Jednak bycie żoną, skłoniło mnie do refleksji nad samym fenomenem bycia kobietą.

Na Sri Lance spotkałam wiele przepięknych kobiet, ale  większość mogłam  jedynie podpatrywać z ukrycia. Dlaczego z ukrycia? Wtedy były na prawdę sobą. I to mnie ujęło. Lankijki zachowały w sobie pewnego rodzaju szlachetność. Nie są obnażone ani cieleśnie ani obyczajowo. Spacerując wieczorami po plażach, widziałam wesołe, radosne kobiety tańczące po kolana w falach oceanu. Nie w bikini ani pełnym stroju kąpielowym, ale w spodniach, w spódnicach i bluzkach. Całe pomoczone ciuchy przyklejały się im do ciała. Ale to nie był żaden wstyd. Dla nich to wolność. Nikogo tam to nie dziwiło, a ja przestałam się nad tym zastanawiać dlaczego akurat tak. Dziewczęta zawsze spacerują razem. Nie spotykają się z chłopcami w kawiarniach, w parkach czy domu. Dopiero wieczorem, przy zachodzie Słońca wychodziły ze swymi chłopcami w ukryte miejsca, aby nikt je nie widział.  A przynajmniej aby większość nie widziała.  Lankijki mają jeszcze jedną cechę która jest ujmująca. Mimo swojej skrytości i powściągliwości, potrafią popatrzeć w oczy obcej osobie i uśmiechnąć się bezinteresownie. A w sposobie, jaki to robią są tak autentyczne, że na prawdę rzadko zdarza się spotkać takie zachowanie na co dzień. 

My Polskie Kobiety, mogłybyśmy wiele się od nich nauczyć. Przede wszystkich prostoty bycia. Szczerości. Nie jakiegoś aktorzenia, by inni zawsze myśleli że jesteśmy super. Każdy ma prawo mieć gorszy, lepszy dzień. Proste komunikaty, jasne wyrażenie swojego Ja. Lubimy zostawiać innym do domyślenia się, o co nam konkretnie chodzi, bo same nie wiemy jak to powiedzieć. A potem wychodzą z tego same nieporozumienia. (oczywiście piję tu również do siebie). Kobiety na Sri Lance nie mają z tym problemu. Można by pomyśleć że to paradoks. Skryte, tajemnicze, nieobnażone a jednak otwarte, pomocne i bezproblemowe.

Ich natura jest piękna. Oczy zawsze brązowe, radosne, z błyskiem. Włosy krucze, czarne, silne sznury. Skóra złota, miękka, brudnawa. Stopy twarde jak czerstwy chleb, płaskie, małe. Dłonie drobne, długie palce, jasne paznokcie.






,

Komentarze